Od kilku lat jestem opiekunem SKO. Jedną z form propagowania oszczędzania wśród dzieci i młodzieży jest organizowanie imprez szkolnych. Okres zimy jest trudny do przeżycia dla ptaszków, więc postanowiłam wskazać uczniom właściwą drogę pomocy głodującym ptakom. Myślę, że poprzez zabawę zrozumieją treść przesłania.
SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI „W SKO NIE TYLKO OSZCZĘDZAMY ALE PTAKI DOKARMIAMY”
Występują : Zima – dziewczynka ubrana w białą suknię, w ręku trzyma sopel lodu. Mróz – chłopiec w kożuchu z długą brodą. Ptaszki I i II – dziewczynki w maskach wykonanych z papieru. Nauczycielka – dziewczynka w okularach trzymająca dziennik lekcyjny. Dziecko I - ciepło ubrane trzyma sanki. Dziecko II – z przewieszonymi na ramieniu łyżwami, odstawiony na bok duży karmnik. Dziecko III – ubrane w dwie kurtki, cztery szaliki, dwie czapki. Dziecko IV – trzyma narty. Dziecko V Wróbelki I , II – chłopcy w maskach wykonanych z papieru.
Dekoracja: choinki, płatki śniegu, obrazki przedstawiające zimę.
Słychać szum wiatru, na scenę wchodzi zima (wiatr cichnie) Zima Choć wiem, że nikt na mnie z radością nie czeka przychodzę dziś do was z bardzo daleka. Śnieg w krok za mną prószy, niejednemu wichrem przemroziłam uszy. Nauczycielka Cóż to jest za dama? Sopel w ręku trzyma. Poznajecie dzieci? Wszyscy Tak- to Pani Zima! Dziecko I (podchodzi i mówi do Zimy ) Jak to nikt nie czeka! My wszyscy czekamy, sanki już gotowe przed sobą trzymamy. Dziecko II Tylko śniegiem posyp, królowo zamieci! A zaraz na górkach będą wszystkie dzieci. (słychać szum wiatru, który się nasila. Na scenę wchodzi Mróz. Wiatr cichnie.) Mróz Nie ma się co spieszyć. Czekajcie chwileczkę. Czy nie przyda się wam mrozu choć troszeczkę? Dziecko II Pewnie, że się przyda, weźmy go na sanki. Niech zamrozi rzeki w lodowate szklanki. Dziecko I Gdy zmrozi jeziora, na łyżwy pójdziemy. Będziemy się ślizgać, chyba nie zmarzniemy! Mróz Mrożę bardzo ostro, dzieciska kochane. Czy jesteście dobrze, cieplutko ubrane? Dziecko III Bardzo dobrze Mrozie, nic mnie dziś nie ruszy. Mam cztery szaliki(pokazuje) dwie czapki na uszy.(zdejmuje kolejno czapki) Trzy pary skarpetek, kurtkę na rzemyczki. Cztery sweterki. Filcowe trzewiczki. I na każdej ręce po dwie rękawiczki(zdejmuje kolejno rękawiczki) Zima( z troską w głosie) Za grubo troszeczkę. Musisz zdjąć przynajmniej Tę jedną kurteczkę. Nauczycielka Zbyt dużo włożyłeś na siebie, mój złoty. Chyba chcesz się spocić, i brać leki potem. Dziecko IV Nie ma się co guzdrać, szkoda każdej chwili! W tym tempie to nigdy z miejsca nie ruszymy. Dziecko II Bierzcie narty, łyżwy i saneczki. Ustawmy się rzędem! Chodźmy na saneczki! Dzieci ustawiają się w szereg i maszerują po kole i śpiewają. Wszyscy Hej ho, hej ho Na sanki, by się szło Hej ho, hej ho, Hej ho, hej ho Na sanki by się szło!(bis) Nauczycielka (zatrzymując dzieci mówi) Stop dzieci! Popatrzcie, ktoś za wami leci! ( Na scenę wbiegają ptaszki) Ptaszki (wołają prosząco ) Czekajcie, czekajcie!! Nauczycielka (zwraca się do dzieci ) Czy dobrze robicie? Ptaszki tak o głodzie- same zostawicie? Dziecko IV (zatroskane) Oj, ćwirki kochane. Wyglądacie smętnie. Mam tutaj kanapkę odstąpię wam chętnie Dziecko I Mam w domu pszenicy dwa duże woreczki. Zawsze z rana wsypie do szkolnej skrzyneczki. Dziecko II(pokazuje karmnik ) Co tam taka skrzynka, gdy ja karmnik mam. Tu będzie stołówka, tu jeść ptaszkom dam. Dziecko III Mnie mama co rano zupki talerz daje, więc wam też przyniosę- do stołówki wstawię. Dziecko I (zadziwione) Ptaszkom zupę?! Zimą?! Pomyśl choć troszeczkę! Przecież im zamarznie, w lodową bryłeczkę. Dziecko IV( z pewnością w głosie) Nie martwcie się ptaszki, przy nas nie zginiecie. Nie będziecie nigdy na zimowej diecie. Ptaszek I Cieszę się ogromnie i dziękuję ślicznie. Wiosną wam zaśpiewam piosenkę rytmicznie. Ptaszek II A ja gniazdko zrobię tuż obok na sośnie. Będą wam dzieciaki śpiewały radośnie. Wszyscy uczniowie W naszej szkole każdy siądzie przy kominie, kto zmarznięty, głodny- tu przy nas nie zginie! Dziecko II Teraz chyba wszystko załatwione mamy. Więc na sanki, narty szybciutko ruszamy. Dziecko III (bierze Zimę pod rękę ) Chodź Zimo kochana- witamy Cię pięknie, nikt z nas się już teraz mrozu nie przelęknie. Nauczycielka Moje drogie dzieci, lód jest czasem słaby. Więc wchodząc na rzekę tylko dla zabawy, sprawdźcie najpierw dobrze czy on się nie kruszy- Żeby ktoś z was nie wpadł do wody po uszy. Zima Nie zjeżdżajcie nigdy z górki na ulicę, bo można przy zabawie stracić własne życie. Ruszajcie dzieciaki szybciutko na start, tylko nie zostawcie łyżew albo nart. Wszyscy śpiewają piosenkę „Zła zima” Hu! hu! ha! Nasza zima zła! Szczypie w nosy, szczypie w uszy, Mroźnym śniegiem w oczy prószy, Wichrem w polu gna! Nasza zima zła! Hu! hu! ha! Nasza zima zła! Płachta na niej długa, biała W ręku gałąź oszroniała, A na plecach drwa... Nasza zima zła! Hu! hu! ha! Nasza zima zła! A my jej się nie boimy, Dalej śnieżkiem w plecy zimy, Niech pamiątkę ma! Nasza zima zła! Na scenę wbiegają dwa wróbelki. Wróbelek I Czy nie śpiewamy przez rok cały, Szczebiocząc pięknie? A nikt z was nie wie, że zima Ptaszka napędza lękiem. Zimno jest w naszych gniazdkach. Na dworze zamieć. Ludzie wspólnie radzą nad zimą. My , takie same... W nóżęta zimno, A więc szczebiocząc Pukamy dzióbkiem W okienka wasze: Pomóżcie ptaszkom zgłodniałym- Dzionkiem, tak krótkim. Wróbelek II Choć ziarnek parę, Albo okruszyn zebranych. Co prawda lubią o nas pamiętać Dzieci kochane. Nie żadna strata karmić ptaszęta Dla nas- to pomoc wielka. Wiemy, dobre serduszka macie I dla wróbelka... Który potrafi tylko ćwierkać skromnie, Ale jest ptaszkiem, O którym słonko też nie zapomni Rankiem pogodnym, By mógł polatać, Nie pomnąc troski- Swobodnie. Dziecko V Nie pozwolimy ptaszkom Umierać z głodu. W czas śnieżnych wichrów, Mrozu i sopli rzeźbionych z lodu, Nie pozwolimy. Bo każde z dzieci Pamiętać będzie O naszych ptaszkach kochanych- . Zimą, zawsze i wszędzie.
Opracowała mgr Maria Kania (Mariek)
|